W poniedziałek 24 sierpnia 2015 r akcje LW Bogdanka S.A. spady o 30 proc. Stało się tak po tym jak Enea wypowiedziała kopalni wieloletnią umowę o dostawy węgla. Większość udziałów w Enei ma Skarb Państwa, więc od razu powstały domniemania, że w jakiś sposób stoi za tym rząd.
Obarczanie rządu za decyzję zarządu Enei jest co najmniej nadinterpretacją. Faktem jest, że Bogdanka domagając się rynkowych cen węgla od Kompanii Węglowej – mającej wsparcie od państwa po protestach z początku roku – nie działa w politycznym interesie PO. Z drugiej strony PiS jest pierwszym, krytycznym strażnikiem, by mimo wszystko PO wspierała śląskie porozumienia i w jakimś sensie obecne nieracjonalne działania KW. W kontekście wyborów sytuacja jest patowa i przed wyborami nie należy spodziewać się rozstrzygnięcia.
Specjaliści komentują, że to może być początek próby brutalnego przejęcia lubelskiej kopalni. Oświadczenie Enei o wypowiedzeniu umowy to może być pierwszy krok ku temu. Przecież Bogdanka to szósta kopalnia w Europie! Kilka lat temu firma NWR, zarejestrowana w Czechach, już chciała przejąć kontrolę nad lubelską spółką – właśnie przez wykup akcji. Być może to kolejna próba tego typu.
Spółka Lubelski Węgiel „Bogdanka” nie komentowała tych informacji, natomiast Enea się od nich odcinała. Według jej zarządu: Była to decyzja czysto biznesowa. Po prostu węgiel z Bogdanki był zbyt drogi, niż paliwo dostępne na rynku. A negocjatorzy z Bogdanki nie byli zbyt elastyczni – powiedział Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enea.
Umowę na dostawy węgla do Enea (o wartości 5 miliardów zł) podpisano w 2010 r. i miała obowiązywać do 31 grudnia 2025 roku. Po postanowieniu Enei, kontrakt zostanie rozwiązany 1 stycznia 2018 roku. Tak więc w 2016 i 2017 r. poziom sprzedaży węgla do elektrowni nie zmieni się. Skąd więc te giełdowe spadki? Są tym bardziej niezrozumiałe, że wypowiedziana przez Eneę umowa nie jest też jedyną, jaka wiąże ją z Bogdanką. Lubelska kopalnia będzie też bowiem dostawcą węgla do nowego bloku energetycznego w Kozienicach, który ma być oddany w 2017 roku.
– Biorąc pod uwagę naszą wieloletnią umowę z ENEĄ jesteśmy otwarci na powrót do rozmów i szukanie porozumienia. Wierzymy, że kompromis jest możliwy – stwierdził Zbigniew Stopa, prezes LW „Bogdanka”. W sukurs Bogdance przyszedł Artur Soboń, radny Sejmiku Województwa Lubelskiego związany z PiS. – Zwróciłem się do Andrzeja Czerwińskiego, ministra skarbu o audyt w zakresie potencjalnego działania na szkodę przedsiębiorstwa przez zarząd spółki Enea w związku z decyzją o rozwiązaniu umowy na dostawę węgla z Lubelskiego Węgla „Bogdanka” dla elektrowni Kozienice – stwierdził radny. Długofalowo zakup węgla po cenach rynkowych jest rozwiązaniem bardziej korzystnym dla spółki Enea i całej polskiej energetyki niż zakup subsydiowanego węgla po cenach niższych od kosztów jego wydobycia – dodał A. Soboń.
Spadek na giełdzie cen akcji kopalni Bogdanka może tylko dziwić. Nie ma wątpliwości, że jest to firma tanio wydobywająca węgiel i sprzedająca go po racjonalnych cenach, od lat przynosząca zyski. Dumpingowe ceny, chwilowo stosowane przez Kompanię Węglową, nie powinny doprowadzić do zaistniałej sytuacji. To budzi niepokój, a całe zdarzenie chyba powinno stać się obiektem zbadania przez polskie służby specjalne. Mają bowiem one za zadanie bronić polskich interesów – tych gospodarczych również.
R. Nowosadzki