W poprzednią niedzielę towarzyszyliśmy lubelskim morsom podczas ich co tygodniowej kąpieli nad Zalewem Zemborzyckim. Okazuje sie jednak, że nie trzeba wcale jechać z Łęcznej aż do Lublina, by rozkoszować się urokami zimowych kąpieli. A to dzięki grupie ludzi, którzy w każdą niedzielę o godzinie 12.00 spotykają się nad pięknym jeziorem Piaseczno i wprowadzają w życie znaną zasadę "w zdrowym ciele zdrowy duch". Jak wszyscy zgodnie twierdzą, dzięki hartowaniu poprzez zimowe kąpiele choroby omijają ich z daleka. I pewnie coś w tym jest. Naocznie przekonałem się, że na pewno dopisują im wspaniałe humory, a jak wiadomo "śmiech to zdrowie", dlatego "morsowanie" to nie tylko sposób na hartowanie ciała i ducha, ale i na poprawienie sobie humoru w szare, zimowe dni.
Grupa ponad 20 osób systematycznie zjeżdza tu od listopada do marca. Głównie mężczyźni, ale już pojawiły się również pierwsze chętne panie, którym nie straszne niskie temperatury. Każde wejście do wody poprzedzone jest wcześniejszą rozgrzewką i krótkim biegiem, tak też dzieje sie po wyjściu z wody i osuszeniu. Trzeba rozgrzać organizm. I faktycznie, nie słyszałem dzisiaj, by komuś było zimno:)
A, i jeszcze jedno. Czasem miejsce do kąpieli trzeba sobie "wyrąbać" w skutym lodem jeziorze - tak jak dzisiaj!
W imieniu członków tego nieformalnego koła morsów zapraszamy wszystkich chętnych w najbliższą oraz każdą kolejną niedzielę nad j. Piaseczno na molo przy ośrodku Resort Piaseczno na godzinę 12.
Tomasz Pastuszak
