Na gorącym uczynku oszustwa policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, którzy przyszli odebrać pieniądze pozostawione przez ofiarę. Blisko 16.000 zł kobieta pozostawiła przy śmietniku myśląc, że pomaga policjantom w akcji wymierzonej w oszustów bankowych.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 12 marca. Do 71-letniej mieszkanki Lublina zadzwonił mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza policji. Powiedział, że policjanci prowadzą akcję wymierzoną w oszustów bankowych. Dodał, że jej oszczędności są zagrożone i żeby uchronić pieniądze, musi z nimi współpracować. Następnie nakazał kobiecie aby poszła do banku i wypłaciła z konta gotówkę. Prosto z banku wsiadła do taksówki i pojechała w umówione wcześniej miejsce. Kobieta zawinęła pieniądze w kartkę i zgodnie z instrukcją, położyła je pod śmietnikiem na jednym z lubelskich osiedli. Te pieniądze mieli po chwili przejąć „policjanci prowadzący akcję”.
Na ten moment czekali kryminalni z KMP i KWP w Lublinie. Na gorącym uczynku zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, którzy pojawili się odebrać gotówkę. Byli bardzo zaskoczeni tym, że przechytrzyli ich prawdziwi policjanci. Sprawcami okazali się młodzi mieszkańcy Lublina w wieku 17 i 18 lat. Mundurowi znaleźli przy nich pieniądze, którymi mieli się właśnie podzielić.
Obydwaj zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Wkrótce mężczyźni usłyszą zarzuty. Za oszustwo grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.