Trzy promile alkoholu w organizmie miał 44-latek, którego policjanci zastali śpiącego za kierownicą samochodu. Zgłoszenie o jadącym najprawdopodobniej pijanym kierowcy policjanci otrzymali wcześniej od innego użytkownika dróg.
Wczoraj, 15 maja po godz. 9 do dyżurnego bychawskiej policji zatelefonował mężczyzna. Zgłaszający poinformował, że jadący przez Wolę Gałęzowską kierowca opla najprawdopodobniej jest nietrzeźwy. Z jego relacji wynikało, że kierowca nie potrafi utrzymać prostego kierunku jazdy i dosyć często zahacza o pobocze.
Kiedy we wskazane miejsce pojechali policjanci z patrolu, zastali już opisywany pojazd stojący na poboczu drogi. Za kierownicą auta siedział, a konkretnie spał mężczyzna. Obudzony przez stróżów prawa 44-letni mieszkaniec gm. Zakrzówek tłumaczył mundurowym, że skończyło mu się paliwo, dlatego się zatrzymał, a potem usnął. Jak ustalili policjanci, mężczyzna ma orzeczony prawomocny zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do 2020 roku. Podczas rozmowy policjanci wyczuli woń alkoholu od kierowcy. Nic dziwnego skoro „wydmuchał” ponad 3 promile.
Policjanci doprowadzili 44-latka do komisariatu. Jego pojazd został zabezpieczony. Oprócz tego, że mężczyzna kierował w stanie nietrzeźwości, to w dodatku z prawomocnym zakazem prowadzenia pojazdów obowiązującym go do 2020 roku. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, ten kto złamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, może zostać skazany na karę nawet do 5 lat więzienia. Sąd może orzec też zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.
Łęczna 16 maja