Do groźnego pożaru jednego z mieszkań doszło dziś wczesnym rankiem. Jako pierwsi ze służb, na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci. Funkcjonariusze, z zajętego ogniem i gęstym dymem mieszkania wyprowadzili na zewnątrz starszą kobietę oraz jej syna. Jeden z policjantów doznał poparzeń.
Do pożaru doszło dzisiaj, 7 sierpnia przed godz. 6. rano. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o tym, że pali się jedno z mieszkań bloku przy ul. Pozytywistów w Lublinie.
Na miejsce natychmiast zostały wysłany patrol. Policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia jako pierwsi ze służb. W drodze do usytuowanego na II piętrze mieszkania, na klatce schodowej zastali sąsiadów. Funkcjonariusze weszli do zajętego płomieniami ognia i gęstym dymem mieszkania. Tam znajdowała się 92-letnia kobieta wraz z 52-letnim synem.
Policjanci ruszyli na ratunek i po chwili wyprowadzili rodzinę na zewnątrz, udzielili pierwszej pomocy, a później przekazali przybyłej na miejsce załodze karetki pogotowia.
Zarówno kobieta, jak i jej syn zostali zabrani do szpitali. 52-latek ma poważne poparzenia ciała. Z kolei w wyniku akcji ratunkowej z obrażeniami do szpitala trafił także jeden z funkcjonariuszy. Policjant z IV komisariatu doznał m.in. poparzeń.
Strażacy, którzy przyjechali na miejsce ugasili pożar. Trwa ustalanie przyczyn pożaru. Niewykluczone, że mogło do niego dojść na skutek zaprószenia ognia w jednym z pomieszczeń.
Łęczna 7 sierpnia