Praktycznie codziennie po zmierzchu w rejonie ul. Henryka Halickiego, ul. gen. Bolesława Ducha, ul. Północnej czy ul. Ireny Kosmowskiej w Lublinie można spotkać dziki. Zwierzęta przemieszczają się po osiedlu nie reagując na przejeżdżające auta czy przechodzących ludzi. Stado lub stada składają się nawet z kilku dorosłych i większej ilości młodych dzików i w mieście poszukują pożywienia.
Zwierzęta są jednak ostrożne, przemieszczają się wzdłuż jezdni a kiedy chcą ją przekroczyć czekają, aż przestaną jechać pojazdy. Po kilku godzinach wracają na teren pobliskiego zagajnika czy też górek czechowskich.
Jednak o ile cześć mieszkańców już przywykło do obecności tych zwierząt pomiędzy blokami, niektórzy się ich po prostu obawiają. Straż miejska i policja co kilka dni otrzymują sygnały na ten temat. Najczęściej interwencje te kończą się przepłoszeniem dzików. Te jednak następnego dnia znów wracają.
Według straży miejskiej tylko w styczniu było kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców, m.in. z ul. Ciepłej, Dożynkowej, Szeligowskiego, Osmolickiej czy Tarasowej. Na Sławinie i Czechowie widywane są stadka liczące kilkanaście osobników. – Z ul. Ducha było zgłoszenie o piętnastu dzikach, a w rejonie ul. Chabrowej i Sławinkowskiej o czternastu. Natomiast po al. Kompozytorów Polskich buszowało jednocześnie siedem dzików, a przy Tarasowej cztery.
Łęczna 18 lutego 2021
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.