Unieważnić przetarg”, „Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle”, „Polska uzbrojona w śmigło bezrobocia” - m.in. z takimi hasłami na transparentach wyszli na ulice Świdnika związkowcy i pracownicy z PZL-Świdnik. Zorganizowany w środę 6 maja „Marsz Milczenia” był wyrazem sprzeciwu wobec decyzji komisji, która zadecydowała o odrzuceniu oferty grupy AgustaWestland w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.

Przemarsz zorganizowało pięć związków zawodowych działających w PZL-Świdnik. Kwadrans po godz. 15.00 kolumna ok. dwóch tysięcy ludzi, wielu z biało-czerwonymi flagami i chorągiewkami w rękach, wyruszyła sprzed bramy zakładu na Plac Konstytucji 3-Maja. Wśród zebranych byli pracownicy zakładów, ich rodziny, mieszkańcy miasta. Można było zauważyć m.in. Waldemara Jaksona, burmistrza miasta, posłów z naszego regionu, a także Mariana Kowalskiego, kandydata Ruchu Narodowego na prezydenta RP oraz zwolenników Pawła Kukiza.

Przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej PZL-Świdnik Andrzej Słotwiński odczytał stanowisko, w którym podkreślono, że „To, co się stało przy rozstrzygnięciu przetargu na 70 śmigłowców, jest niebezpieczne i zgubne dla polskiego przemysłu lotniczego i całego regionu lubelskiego”. Burmistrz Świdnika Waldemar Jakson powiedział natomiast, że „Chcemy rządu europejskiego, czyli takiego, który dba o interesy swoich ziomków, takiego, który jest we Francji czy Niemczech. Tam najpierw analizuje się rynek krajowy pod kątem produkcji dla wojska, po czym konstruuje się ofertę, tam jest strategia rozwoju gospodarki narodowej w oparciu o przemysł zbrojeniowy”.

Wcześniej, bo we wtorek 28 kwietnia, po burzliwej debacie, stanowisko w sprawie wyniku przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii przyjęła Rada Powiatu Świdnickiego: „Przyjmujemy z oburzeniem decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej z dn. 21 kwietnia br., wskazującą firmę Airbus Helicopters jako jedynego potencjalnego dostawcę śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii” – stwierdzili radni, którzy podkreślili też, że „podjęte rozstrzygnięcie jest nieracjonalne i będzie mieć negatywne skutki dla polskiego państwa i społeczeństwa”, a ponadto „nie zostały wzięte pod „uwagę czynniki społeczno-gospodarcze, jak dbałość o miejsca pracy i zrównoważony rozwój regionów naszego kraju”.

Rzecznik MON w wydanym komunikacie zaznaczył, że realizowany obecnie przetarg jest pierwszym, którego celem jest wymiana sprzętu śmigłowcowego znajdującego się na wyposażeniu polskiej armii. „W dalszej kolejności realizowany będzie także program KRUK na śmigłowce uderzeniowe, a w następnych latach nastąpi dalsza wymiana śmigłowców wsparcia bojowego” - mówi m.in. komunikat.

Na zarzuty, że śmigłowce Caracal będą budowane we Francji próbuje też odpowiedzieć Airbus Helicopters. Francuski koncern 17 maja zdecydował, że wybuduje fabrykę w Radomiu, która zatrudni ok. 250 osób. W Radomiu będą produkowane komponenty do śmigłowców Airbusa. Jeśli Francuzi wygrają przetarg na dostawę wielozadaniowych helikopterów dla polskiej armii, to także do nich. Wtedy też w Łodzi powstanie linia pełnego montażu tych śmigłowców, a w Dęblinie ma być linia montażu końcowego silników oraz centrum ich obsługi.

RKN

Szukasz informacji? Sprawdź u nas.

logo e pojezierze 2023 ciemne ok

  

Adres redakcji:
21-010 Łęczna, Zofiówka 135 A

www.e-pojezierze.pl

e-mail: redakcja@e-pojezierze.pl

.

Redakcja

tel. 602 811 876
.
Biuro Reklamy
tel. 500 295 677
tel. 602 811 876