Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu, na internetowej stronie świdnickiej Straży Miejskiej będzie można sprawdzać stan powietrza na terenie miasta.
Stały monitoring pozwoli analizować i przekazywać mieszkańcom informacje o stężeniach szkodliwych substancji, w tym dwutlenku siarki, amoniaku czy tlenku węgla. Do niedawna, najbliższa stacja badająca jakość poziom zanieczyszczeń, znajdowała się na ul. Obywatelskiej w Lublinie, około 10 kilometrów od Świdnika. Teraz dwie podobne zamontowano w Świdniku. Jeszcze przed świętami, na stronie SM prezentowane będą wyniki z ul. Hryniewicza, a wkrótce także z ul. Traugutta. Lokalizacje dobrano tak, by pomiary prezentowały sytuację na dużym obszarze.
Wszystko to możliwe jest dzięki programowi wdrożonemu przez władze miasta. W jego ramach zakupiono też sprzęt dla specjalnego eko-patrolu świdnickiej straży miejskiej. Ponad miesiąc temu do Świdnika trafił pojazd marki Ford Connect VAN. To dwuosobowy pojazd, oznakowany, wyposażony w sygnalizację świetlną i dźwiękową. Z tylu pojazdu w specjalnej zabudowie umieszczony jest sprzęt specjalistyczny zawierający m.in. zestaw mobilnych fotopułapek (będą pomocne w wykrywaniu osób podrzucających śmieci na miejskie tereny), termowizor, oświetlacz, zestaw do poboru próbek powietrza, cyfrowy miernik hałasu, laptop z drukarką.
Pojazd jest też wyposażony w mobilne laboratorium Scendroid DR1000, które w trybie LIVE za pomocą 5-ciu sensorów może badać zanieczyszczenie powietrza. To urządzenie można mocować na dachu pojazdu, ale także zamontować ma przykład na dronie, by z odpowiedniej wysokości badać zanieczyszczenie powietrza, a także ustalać miejsca emisji tych zanieczyszczeń.
Świdniccy strażnicy wykorzystują już swoje możliwości. Na przykład 13 listopada przed południem dyżurny Straży Miejskiej w Świdniku otrzymał informację o spalaniu odpadów na budowie w okolicy ul. Klonowej. Mobilne laboratorium wskazało ponad dziesięciokrotne przekroczenie norm w zakresie pyłów PM 10 i PM 2,5, a także podwyższone stany CO i węglowodorów. Okazało się, że jeden z pracowników budowy wzniecił dwa ogniska, na których spalały się worki po cemencie, styropian, kawałki pianki montażowej oraz inne odpady budowlane. Strażnicy wydali polecenie natychmiastowego wygaszenia ognisk oraz uprzątnięcia terenu i zawarcie umowy na przekazanie odpadów z firmami określonymi w rejestrze działalności regulowanej gminy Świdnik.
W sytuacji występowania tak wielkich zanieczyszczeń w polskich miastach działania podjęte w Świdniku budzą pełną aprobatę. Pozwolą mieszkańcom miasta unikać spacerów w momentach największych skażeń jak też ścigać pojedynczych trucicieli. Należy tylko dziwić się, że nie słychać o podobnych inicjatywach w innych miastach. Jednak trzeba też wyraźnie powiedzieć, że bez rozwiązań na szczeblu rządu i parlamentu, Polacy dalej będą należeć do najbardziej trutego narodu w całej Europie.