37-latek ujął złodzieja, którego łupem padła torba, plecak i inne przedmioty skradzione grupie 18-latków oraz portfel i telefon na szkodę 29-latka. Wartość skradzionych przedmiotów przekroczyła 9 tys. zł. Cały złodziejski łup wrócił do właścicieli.
W poniedziałek po południu (20 sierpnia) w Okunince mieszkaniec Białegostoku ujął sprawcę kradzieży. W skradzionym bagażu znajdowały się 2 urządzenia marki Iphon, telefon, głośnik, portfele z dokumentami i pieniędzmi oraz kartami płatniczymi. Gdy młodzi ludzie poszli się kąpać zostawili na plaży swoje rzeczy bez nadzoru, przykrywając je tylko ręcznikiem. Wykorzystując ich nieuwagę sprawca zabrał pozostawione przez nich przedmioty. Wszystko zauważył przebywający na plaży mężczyzna, który zapytał młodych ludzi czy ich rzeczy zabrał ich kolega. Kiedy zaprzeczyli, wszyscy ruszyli za złodziejem, który spokojnie oddalał się z bagażami w kierunku centrum. Złapany mężczyzna przeprosił i oddał skradzione bagaże. Gdy odebrano mu łup okazało się, że po chwili mężczyzna dokonał kolejnej kradzieży – tym razem portfela z pieniędzmi i dokumentami oraz telefonu należącego do 29-latka. Zdarzenie zauważył 37-latek prowadzący działalność w Okunince, który ruszył za złodziejem i odebrał mu skradzione przedmioty, a następnie powiadomił policję.
Złodziejem okazał się 44-latek mieszkający w Warszawie. Mężczyzna został zatrzymany – w chwili zatrzymania miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Wczoraj Sąd Rejonowy we Włodawie tymczasowo aresztował złodzieja na 3 miesiące. Pokrzywdzeni wycenili skradzione przedmioty na kwotę ponad 9 tys. zł. Wszystkie skradzione rzeczy zostały odzyskane i wróciły do właścicieli.
Łęczna 23 sierpnia