Płatna wejściówka pierwszego dnia, słabe zespoły, lokalizacja, termin pokrywający się z Lubelską Nocą Kultury, ciepły długi weekend, albo wszystko razem wzięte wpłynęło na kiepską frekwencję na Dniach Łęcznej. Tak można, po czasie na refleksję, podsumować tegoroczne Dni Łęcznej.
Takich pustek dawno nie było. Pierwszy discopolowy dzień prawdopodobnie wyłożyły zespoły nie będące w elicie tanecznej muzyki. Nie było Zenka Martyniuka z zespołu Akcent, nie było Marcina Millera z zespołem Boys, nie było nawet naszego Karola Zawrotniaka z Zespołem Defis.
Za to mieliśmy drugą ligę disco polo: zespoły News, Casandrę, Pudzian Band, Shantel i powiedzmy tylko nieco lepszych Jorrgusa i Milano. Do tego bilety dla dorosłych po 10 złotych i dla młodzieży po 5 zł. Szybka wyliczanka i samo wejście na stadion dla rodziny to 25-30 złotych. Dodając do tego zakaz ponownego wstępu na sobotnią imprezę po wyjściu ze stadionu, mamy składową porażki.
Młodzież powiedziałaby, że tak działa Janusz biznesu, czyli osoba która chce się szybko wzbogacić. Przyniosło to odwrotny skutek, bo trybuny stadionu momentami świeciły pustkami! Pomijam już specyfikę Łęcznej gdzie górnicy przyzwyczajeni przez swoją komisję socjalną, chcieliby wszystko za darmo. Mimo to 10 zł za wejście na dni miasta wydaje się za dużo. To nie symboliczne trzy złote czy piątka, które bywają stosowane także w innych miejscowościach.
Drugi niedzielny dzień Jarmarku Łęczyńskiego (już bezpłatny) był kiepski programowo. Ile razy można zapraszać przedszkolaki licząc, że ich rodzice zapełnią miejsce pod sceną? To się już nie sprawdza, natomiast później, aż do koncertu Patrycji Markowskiej muzyka grała dla kilkudziesięciu osób z dwudziestu kilku tysięcy mieszkańców Łęcznej. Był to prawie koncert dla koneserów.
Jednak, żeby nie narzekać na koniec dodam, że Markowska dała bardzo dobry koncert, którego słuchało się z przyjemnością i co ważne za darmo. Formuła Dni Łęcznej musi się zmienić, bo obecna się wyczerpała. Może zamiast dużej imprezy zrobić kilka mniejszych na osiedlach? Może zamiast koncertów postawić na sport, albo sztukę lub zostawić wszystko jak jest, ale wtedy przyciągnąć do Łęcznej prawdziwe gwiazdy, a nie zespoły ze zgranej płyty.
Łęczna 28 czerwca
