Na zakończenie odbywających się w Londynie międzynarodowych targów lotniczych Helitech, ogłoszono, że w sumie jedenaście najnowszej generacji śmigłowców AW139 i AW169 zostało zamówionych przez komercyjnych i rządowych klientów z Europy i Azji. To dobra nowina również dla pracowników PZL-Świdnik. Kontrakty warte są łącznie 140 mln euro.
Od 1998 roku PZL-Świdnik produkuje kadłuby i belki ogonowe do śmigłowca AW139. Co więcej, inżynierowie ze Świdnika mają swój udział w fazie rozwojowej maszyny, ich zadanie polegało na zaprojektowaniu i wykonaniu prototypów struktur kadłubowych tego śmigłowca. W świdnickich zakładach powstają również komponenty do AW 169.
- RKN
Artur Soboń podlicza koszt kupna helikopterów
Potrzebny nowy przetarg?
Przetarg na dostawę 50 śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii powinien zostać zamknięty bez wyboru oferty – taki jest główny postulat wniosku jaki do sądu złożyła spółka PZL-Świdnik. Ten producent helikopterów, podobnie jak również część ekspertów z branży lotniczej, ma szereg zastrzeżeń wobec sposobu, w jaki MON prowadziło cały przetarg. Wielu ekspertów uważa też, że polskie wojsko powinno zakupić różne typy helikopterów – wyspecjalizowane do konkretnych misji, a nie jeden wielozadaniowy.
PRAWO I FINANSE
– Niestety, zostaliśmy zmuszeni do złożenia wniosku do sądu o to, żeby sąd zdecydował o zamknięciu tego postępowania bez wyboru zwycięzcy na skutek wielu bardzo poważnych naruszeń prawa i reguł postępowania – twierdzi w wypowiedziach dla prasy Krzysztof Krystowski, prezes PZL-Świdnik.
Jego można posądzać o stronniczość, bo jest stroną sporu. Jednak bardzo podobną opinię ma Związek Przedsiębiorców i Pracodawców*. Z raportu opracowanego przez tą organizację jednoznacznie wynika, że przetarg na dostawę sprzętu wojskowego był prowadzony w sposób niewłaściwy. ZPP zarzuca ministerstwu niejasne kryteria oceny składanych ofert oraz podejrzewa możliwość złamania ustawy offsetowej.
PiS złożyło nawet do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli MON. Resort obrony odpowiedział: zarzuty są absurdalne, to objaw złej woli i element kampanii wyborczej.
Na bardzo ciekawy aspekt helikopterowego przetargu zwrócił uwagę Artur Soboń, przewodniczący klubu radnych PiS Sejmiku Województwa Lubelskiego, jednocześnie sekretarz Urzędu Miasta Świdnik. Dla naszej gazety powiedział:
- W połowie kwietniu tego roku cena za 70 śmigłowców miała się zamknąć kwotą 11,5 mld złotych. W dniu ogłoszenia wyboru oferty Airbus Helicopters okazało się, że cena kontraktu wynosi 13 mld złotych za 50 śmigłowców. Zakłady PZL-Świdnik i PZL-Mielec publiczne zadeklarowały, że w tej cenie dostarczyłyby armii 70 śmigłowców. Tym samym realna cena za 70 śmigłowców Caracal to ponad 18 mld złotych, czyli o 5 mld złotych więcej niż za AW-149 czy Black Hawka.
Co ciekawe, Minister Obrony Narodowej negocjował dokładną cenę kontraktu od 21 kwietnia do 30 września br. Z tą właśnie datą MON przekazał wniosek do Ministra Gospodarki o rozpoczęcie negocjacji offsetowych. I co się polskiemu rządowi udało? Udało się wynegocjować jeszcze wyższą cenę dla Francuzów, bo zapłacimy dokładnie 13.347.856.087 złotych. Zatem każdego dnia negocjacji dopłacaliśmy do kontraktu kolejne 2 mln złotych dziennie, czyli kupujemy ten śmigłowiec najdrożej na świecie. Naprawdę w interesie nasz wszystkich jest, aby ten przetarg po wyborach unieważnić i podejść do tego zamówienia zgodnie z polskim interesem narodowym.
Wokół śmigłowcowego kontraktu MON
Miniony miesiąc znów obfitował w różne wydarzenia związane z wyborem nowego śmigłowca dla polskiej armii.
Przede wszystkim PZL-Świdnik złożyły pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym domagają się zamknięcia przetargu na śmigłowce dla wojska, bez wyboru konkretnej oferty. Po drugie prezydent Łodzi i marszałek województwa łódzkiego wystosowali do burmistrza Świdnika i prezydenta Mielca list, w którym zapraszają ich na rozmowy w sprawie kontraktu na nowe helikoptery dla polskiej armii. Ponadto AgustaWestland podpisała kontrakt z Rosjanami na dostawę śmigłowców AW189, których kadłuby produkowane są m.in. w PZL-Świdnik. Na koniec związkowcy z PZL-Świdnik wsparci regionalnymi samorządowcami rozmawiali w Ministerstwie Gospodarki o umowie offsetowej związanej z zakupem śmigłowców.
- Ryszard Nowosadzki
Podczas sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego w dniu 27 marca 2015 r. Radni Województwa jednomyślnie przyjęli stanowisko, w którym wyrazili przekonanie, że wybór śmigłowca wielozadaniowego dla polskiej armii, to ogromna szansa dla PZL-Świdnik, regionu lubelskiego i Polski Wschodniej. Stało się inaczej. Do testów wskazany został Airbus Helicopters ze swoim śmigłowcem H225M Caracal. W związku z poważnymi wątpliwościami, które mamy jako radni, oczekujemy ze strony Ministra Obrony Narodowej odniesienia się do następujących kwestii:
1. Opinia publiczna została poinformowana, że oferta PZL Świdnik została odrzucona ze względów formalnych. Powodem był fakt, jaki informował MON, że oferta PZL-Świdnik proponowała dostarczenie pierwszych śmigłowców w roku 2019. Po wykazaniu, że tak nie było MON stwierdził, że zaproponowano śmigłowiec cywilny, co także okazało się niezgodne z prawdą, gdyż AW149 jest konstrukcją wyłącznie wojskową. Zadajemy zatem pytanie o możliwości wywiązania się z oczekiwanych terminów przez Airbus Helicopters, który nie posiada w Polsce żadnego zakładu ? Tym bardziej, że już kilka dni po ogłoszeniu wyników postępowania, w dniu 27 kwietnia, prezes Guillaume Faury ogłosił, że pierwsza partia śmigłowców dla Polski zostanie wyprodukowana w zakładach w Marignane. Airbus Helicopters przyznał więc, że nie jest w stanie wypełnić terminów wymaganych przez MON, przy jednoczesnej konieczności produkcji lub montażu śmigłowca w Polsce. Czy to jest równe traktowanie ofert pod względem formalnym ? Czy terminy dostaw z uwzględnieniem polonizacji produktu to obowiązek wszystkich oferentów czy tylko PZL-Świdnik, a Airbus Helicopters może dostarczyć gotowe śmigłowce z importu?
- Redaktor Naczelny
„Unieważnić przetarg”, „Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle”, „Polska uzbrojona w śmigło bezrobocia” - m.in. z takimi hasłami na transparentach wyszli na ulice Świdnika związkowcy i pracownicy z PZL-Świdnik. Zorganizowany w środę 6 maja „Marsz Milczenia” był wyrazem sprzeciwu wobec decyzji komisji, która zadecydowała o odrzuceniu oferty grupy AgustaWestland w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.
- RKN
Po decyzji o wstępnym wyborze francuskiego śmigłowca EC-725 Caracal na przyszłościowy helikopter naszej armii w Świdniku zapanowało powszechne oburzenie. O ile z czysto wojskowego punktu widzenia taki wybór nie jest szczególnie kontrowersyjny (co potwierdza m.in. gen. Skrzypczak, którego o specjalną sympatię dla rządu PO trudno posądzać) to wszelkie racje gospodarcze zdecydowanie przemawiały za wyborem „świdnickiego” AW149.
- Ryszard Nowosadzki
Strona 2 z 2
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł
- koniec