Umorzone zostało śledztwo, które było prowadzone w sprawie śmierci dwojga młodych osób po wybuchu w jednym z mieszkań, do którego doszło 13 kwietnia ok. godz. 13:30 przy ul. Hallera w Świdniku. Powodem jest śmierć sprawcy brutalnego zabójstwa. O całej sprawie pisaliśmy na stronie e-pojezierze.
Mieszkańcy usłyszeli wtedy głośny huk. Z jednego z mieszkań wyleciały szyby w oknach, zaś po chwili pojawiły się płomienie. Zdarzenie miało miejsce w mieszkaniu na parterze. Wybite szyby po obu stronach bloku, okopcone ściany w niemal każdym z pomieszczeń. Odłamki szkła leżały kilkanaście metrów od budynku. Tak wyglądało wnętrze mieszkania. Pożar ugasili okoliczni świadkowie za pomocą czterech gaśnic. Do szpitala trafiły dwie osoby, które były w feralnym mieszkaniu. 29-letni mężczyzna miał poparzone ciało oraz ranę ciętą szyi. Poparzeń doznała również 27-letnia kobieta. W szpitalu ich stan oceniono jako bardzo poważny.
Już wstępne ustalenia wskazywały, że wybuch, jak też niewielki pożar, który szybko został ugaszony przez przypadkowe osoby, nie był przypadkowy. Sprawą zajęli się policjanci, którzy pracowali pod nadzorem prokuratora. Śledztwo wykazało, że w mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu, zamieszkiwał 29-letni Damian K. wraz z matką. W tym czasie kobiety nie było w środku. Mężczyzna spotykał się z 27-letnią Marleną, ta planowała jednak się z nim rozstać. Nie mogąc pogodzić się z tym, po raz kolejny starał się namówić ją do zmiany decyzji. Doszło pomiędzy nimi do kłótni, w trakcie której 29-latek wziął do ręki kanister z benzyną i łatwopalną cieczą, a następnie oblał swoją partnerkę. Po chwili podpalił.
W mieszkaniu nagromadziła się spora ilość oparów benzyny. Kiedy pojawił się płomień, doszło do ich wybuchu, co sprawiło, że z okien wyleciały szyby. Stan kobiety od początku był bardzo ciężki. Miała ona poparzone ponad 90% powierzchni ciała. Cały czas była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Pomimo starań lekarzy, 27-letnia Marlena, zmarła 20 kwietnia po południu w szpitalu w Łęcznej. Tydzień później zmarł również Damian K. On również miał liczne oparzenia, jak również ranę ciętą szyi. Po podpaleniu Marleny, usiłował najprawdopodobniej popełnić samobójstwo.
Prokuratura prowadziła w tej sprawie śledztwo związane z dokonaniem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Zabezpieczone zostały znajdujące się w mieszkaniu dowody, przesłuchano licznych świadków, w sprawie wypowiedzieli się również biegli. To wszystko potwierdziło przyjęte na samym początku ustalenia. Z uwagi na śmierć sprawcy, postępowanie zostało umorzone.
Łęczna 4 listopada
Aktualności z Łęcznej i regionu; informacje ważne i ciekawe z Łęcznej i okolic; biznes, sport i kultura w Łęcznej, Lubartowie, Lublinie, Świdniku i Włodawie.
