Sąd Rejonowy w Lublinie ponownie zajmie się sprawą byłego chirurga ze szpitala w Łęcznej, który oskarżony jest o przyjmowanie łapówek od pacjentów. Taką decyzję podjął podczas rozprawy apelacyjnej Cezarego S. sędzia W. Pastuszak.

Przed lubelskim sądem odbyła się rozprawa apelacyjna Cezarego S. W czerwcu 2015 roku, za przyjmowanie łapówek został on skazany przez Sąd Rejonowy w Lublinie na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. W pierwszej instancji otrzymał również karę 7,5 tysiąca złotych grzywny oraz przepadek przyjętej korzyści majątkowej. Łącznie miał przyjąć od pacjentów 1400 zł. Trzech z nich miało dać Cezaremu S. po 300 zł, a jeden 500 złotych. Trzy zarzuty dotyczyły spraw z 2010 roku, jeden z 2011 r., a lekarz nie przyznaje się do winy. Według prokuratury pieniądze były wręczone przez trzy osoby, bo jedna z pacjentek w ten sposób zapłaciła za zabieg swój i córki.

Najpierw chcieli mi udowodnić błąd w sztuce, a ja wierzyłem, że jestem lekarzem z prawdziwego powołania - mówił w sądzie Cezary S. - Pacjenci przychodzili do mnie i opowiadali mi, jak próbowano ich zastraszać i zmuszać, by przyznali się do wręczania mi łapówek - dodawał.

Apelację wnieśliśmy, gdyż zeznania świadków są niewiarygodne, a Cezary S. jest szanowanym lekarzem z dobrą opinią - przekonywał mecenas Stanisław Estreich. - Jeden ze świadków leczy się psychiatrycznie, powinien być przesłuchiwany w obecności biegłego psychiatry, a tak się nie stało - mówił Krzysztof Kukuryk, drugi adwokat chirurga. Innego zdania był prokurator, który wnosił o utrzymanie zaskarżanego wyroku. Apelacja została jednak uwzględniona i sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy.

(nor)

Tweet