Już w najbliższą niedzielę, 13 października, rowerzyści z Łęcznej i okolic mogą wziąść udział w rajdzie zamykającym tegoroczny…
Czytaj całośćOminą rządowy zakaz handlu w niedziele?
Sklepy, takie jak Biedronka czy Lidl, które jednocześnie są również piekarniami i oferują klientom świeże pieczywo mogą uniknąć wprowadzanego w całej Polsce zakaz handlu w niedzielę. Powód jest prozaiczny. Kolejna już ustawa jest niedopracowana i ma luki prawne. W ustawie o wolnych niedzielach w handlu przyjęto wiele wyjątków. Zapisano też w niej, że zakaz handlu nie będzie dotyczył piekarni. Nie sprecyzowano już jednak, jaki procent sprzedaży ma stanowić pieczywo wypiekane na miejscu.
Sejm przyjął kontrowersyjną ustawę w sprawie zakazu handlu w niedziele. Zakłada ona, że od marca 2018 r. w każdym miesiącu sklepy będą czynne tylko przez dwie niedziele - pierwszą i ostatnią, w 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia. Od 1 stycznia 2020 roku w Polsce ma obowiązywać zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku - trzy przedświąteczne oraz w ostatnie niedziele przypadające w styczniu, kwietniu, czerwcu i sierpniu, czyli wtedy gdy sklepy organizują wyprzedaże. Przedsiębiorcy, którzy nie będą przestrzegać zakazu, muszą się liczyć z karą grzywny – nawet do 100 tys. zł.
Zakaz ten jednak nie będzie dotyczył wszystkich. Sejm przyjął wiele wyjątków. Przepisy zezwalają na handel w sklepach działających na terenie dworców autobusowych i kolejowych. Z tego przepisu być może będzie mogła skorzystać otwarta niedawno we Wrocławiu galeria Wroclavia - funkcjonuje ona w jednym z budynku z nowym dworcem autobusowym. To jednak niejedyny nieprecyzyjny przepis w ustawie. Zapisano tam również, że zakaz handlu nie będzie dotyczył piekarni. Posłowie zapomnieli, że wiele sklepów ma w swojej ofercie pieczywo wypiekane na miejscu, chodzi m.in. o takie sklepy jak Biedronka czy Lidl. Handlować też będzie można na stacjach benzynowych. Lubelski Leclerc na ul. Turystycznej od lat ma tam swoją stację benzynową. Też będzie handlował w niedziele?
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości odpowiadają, że jeżeli firmy będą próbowały omijać prawo, to będzie to sygnał do klientów, że to oszuści, którzy stosują nieuczciwą konkurencję i będą takie placówki omijać. W tym miejscu przypomnę ich równie naiwną wiarę, że bardzo bogaci z własnej woli nie będą wnioskować o 500+. Osobiście nie słyszałem aby jakiś majętny obywatel zrezygnował z pieniędzy od podatników, wielokrotnie od nich uboższych.
Czy jeśli przepisy się nie zmienią, sklepy prowadzące również piekarnie będą mogły wykorzystać lukę w przepisach? Czas pokaże. Niezależnie jednak od kontrowersyjności całej ustawy, już sama wielość wyjątków czyni ją mało skuteczną. Polak przecież potrafi.
Gdzie można handlować w niedziele? Handel w niedzielę będzie zgodny z ustawą, jeśli „ekspedient” będzie wykonywał sprzedaż, jako osoba prowadząca własną działalność gospodarczą polegającą na handlu. Nie będzie obowiązywał też zakaz handlu w niedziele: na stacjach paliw płynnych; w kwiaciarniach; w aptekach i punktach aptecznych; w zakładach leczniczych dla zwierząt; w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami, upominkami i dewocjonaliami; w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych; w placówkach pocztowych w placówkach handlowych w obiektach infrastruktury krytycznej, w placówkach handlowych w zakładach hotelarskich; w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku; w placówkach handlowych organizowanych wyłącznie na potrzeby festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych, tematycznych lub sportowo-rekreacyjnych, także gdy są one zlokalizowane w halach targowych; w placówkach handlowych w zakładach leczniczych podmiotów leczniczych i innych placówkach służby zdrowia przeznaczonych dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych; w placówkach handlowych na dworcach autobusowych, kolejowych i lotniczych, w portach morskich i rzecznych; w strefach wolnocłowych; w środkach komunikacji miejskiej, autobusowej, kolejowej, rzecznej, morskiej i lotniczej, a także na morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych budowlach morskich; na terenie jednostek penitencjarnych; na terenie garnizonów; w sklepach internetowych i na platformach internetowych, jeżeli handel ma charakter zautomatyzowany; w przypadku handlu towarami z automatów; w przypadku rolniczego handlu detalicznego w rozumieniu ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia w hurtowniach farmaceutycznych; w okresie od dnia 1 czerwca do dnia 30 września każdego roku kalendarzowego – w placówkach handlowych prowadzących handel częściami zamiennymi i maszynami rolniczymi; w przypadku handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach; w zakładach pogrzebowych.
Na gorąco mogę dodać wiele sposobów obejścia sejmowego bubla. W Gdańsku można na przykład zrobić prom handlowy – godzinna podróż po zatoce połączona z zakupami. W Lublinie pociąg handlowy kursujący z dworca głównego na północny. Handel cała niedzielę, długie postoje i 2 kursy. To tak na gorąco. Fachowcy od prawa i sprzedaży wymyślą ich dużo więcej. Czy warto tak wszystkim komplikować życie? Węgrzy też próbowali i szybko wycofali się ze szkodliwego pomysłu. Są inne sposoby ochrony praw pracowników handlu – tych, którzy chcą odpoczywać w niedziele.
- rkn