Już w najbliższą niedzielę, 13 października, rowerzyści z Łęcznej i okolic mogą wziąść udział w rajdzie zamykającym tegoroczny…
Czytaj całość1892 odsłony do 05.01.2022 r
Para poszła w gwizdek
Przyczyn klęski w wojnie z hitlerowską III Rzeszą i wspomagającą ją Rosją Sowiecką jest wiele i mają one swoje źródła zarówno w podejmowanych decyzjach politycznych jak i gospodarczych oraz już ściśle wojskowych. Podstawową jednak, do tego najmniej zależną od sterników II Rzeczpospolitej, była względna słabość gospodarcza państwa, której w ciągu dwudziestu lat niezależnego bytu państwowego Polska nie była w stanie istotnie zniwelować. Ta kwestia nie podlega dyskusji, otwarta pozostaje jednak sprawa czy nasza gospodarka mogła mimo wszystko lepiej przygotować kraj i jego wojsko do wojny. Czy sama armia mogła być lepiej zorganizowana, a później sprawniej i mądrzej dowodzona, tak by ta klęska była mniej dotkliwa, nie tak spektakularna.
- Ryszard Nowosadzki
1604 odsłony do 05.01.2022 r
O takim a nie innym przebiegu kampanii wrześniowej wcale nie zadecydowały niemieckie działania od 1 września, ani nawet zdradziecka napaść Rosji sowieckiej 17 września 1939 roku. Klęskę bitwy granicznej, a później szybkie postępy wojsk niemieckich w kolejnych dniach pierwszej połowy września zafundowaliśmy sobie sami, a właściwie polski wódz naczelny marszałek Rydz-Śmigły. Najpierw w fazie tworzenia planu mobilizacji wojsk, a następnie w zbyt późnym jego zastosowaniu. To on obawiając się przede wszystkim wysokich kosztów związanych z tajną mobilizacją, opóźnił ją tak bardzo, że 1 września na zaplanowanych pozycjach obronnych nie mieliśmy sił którymi Polska teoretycznie dysponowała, ale tylko te, które udało się dowieść w wyniku opóźnionej mobilizacji – głównie niejawnej ale także powszechnej.
- Ryszard Nowosadzki
1098 wejść do 05 stycznia 2022
Powstanie Warszawskie – heroizm, śmierć i zgliszcza
1 sierpnia 1944 roku wybuchło w Warszawie powstanie przeciw niemieckiej okupacji, przeciw codziennym łapankom, torturom i mordom. W głębokim tle był też protest przeciwko temu co na na wyzwolonych ziemiach polskich robiła zwycięska Armia Czerwona. Godzinie „W” i pierwszym chwilom a nawet dniom walk towarzyszył niesamowity wprost entuzjazm nie tylko walczącej młodzieży akowskiej ale również Warszawiaków. A potem przyszło bohaterstwo nie do opisania ale też ból i łzy oraz rany, śmierć, zgliszcza.
- Ryszard Nowosadzki
1466 wejść do 05 stycznia 2022 r.
W okresie pokoju polskie siły zbrojne składały się z 30 dywizji piechoty i 40 pułków kawalerii. Należały więc do stosunkowo licznych i w latach 1926 – 1939 ich stan wraz z oddziałami KOP wahał się od 280 do 330 tys. żołnierzy i oficerów. Taka ilość żołnierzy mocno obciążała budżet państwa. Jednocześnie duża liczba jednostek, przy braku środków, prowadziła do zbyt małej liczby żołnierzy w pododdziałach, co utrudniało szkolenie, a ponadto czyniło dywizje czynne (te istniejące w czasie pokoju) i tak niezdolnymi do podjęcia szybkich działań w przypadku wojennego zagrożenia. Tymczasem na początku lat 30. Francja metropolitalna utrzymywała 20-26 dywizji piechoty, Wielka Brytania miała na wyspie 6 dywizji.[1]
- Ryszard Nowosadzki
1158 wejść do 05.01.2022 r.
W Bieszczadach ślady już prawie zapomnianych kultur znajdziemy w wioskach porozrzucanych między pasmami górskimi. Do dzisiaj możemy podziwiać zabytki bojkowskie, łemkowskie, a nawet żydowskie. Niewątpliwie do tych najciekawszych należą obiekty związane z prawosławiem, które zachowały się nawet stosunkowo licznie. Przed II wojną światową prawie każda miejscowość miała własną świątynię – ich liczba w regionie przekraczała 150. Do dziś zachowało się w miarę przyzwoitym stanie ok. 50 obiektów kultu. Część z nich przynależy do wyznania greckokatolickiego czy prawosławnego, inne pełnią już funkcję kościołów rzymskokatolickich.
- Ryszard Nowosadzki
1974 wejść do 05 stycznia 2022 r
Most Mariana Lutosławskiego
17 lipca 1909 roku uroczyście otwarto w Lublinie nowoczesną przeprawę drogową przez Bystrzycę. Most zbudowany w innowacyjnej technologii żelbetonowej, jednej z pierwszych w Polsce wschodniej (pierwsza to kładka Thulliego we Lwowie), stanął w przedłużeniu ulicy Zamojskiej zastępując drewniany most pochodzący z 1824 roku. Ówczesna prasa z entuzjazmem relacjonowała moment odbioru mostu oraz pomyślnie przeprowadzone próby wytrzymałościowe. Nic dziwnego. Zbudowana przeprawa, podobnie jak powstała rok wcześniej na Kalinowszczyźnie, świadczyły o rozwoju i dynamizmie miasta nad Bystrzycą.
- Ryszard Nowosadzki
1411 wejść do 05 stycznia 2022 r
Napoleon wygrał pod piramidami
a Nelson odebrał mu triumf zwycięstwem na morzu
"Będę bohaterem, jeśli Opatrzność pozwoli" - miał powiedzieć Nelson około roku 1780. 18 lat później, a prawie dokładnie 223 lata temu, za pokonanie francuskiej floty pod Abukirem, co odcięło wojska Napoleona w Egipcie od dostaw i uniemożliwiło dosłanie mu posiłków, kontradmirał Horatio Nelson otrzymał tytuł „barona Nilu” z roczną pensją 2 tys. funtów i rangę wiceadmirała. Zarząd Kompani Wschodnioindyjskiej podarował mu 10 tys. funtów, sułtan turecki zaszczycił go Pióropuszem Triumfu – trochę jarmarcznym, ale kapiącym od brylantów odznaczeniem. Ekstrawagancki prezent przysłał kapitan Hallowell – trumnę zrobioną z grotmasztu „L'Orienta”, by „mógł, gdy zmęczy go życie spocząć w jednym ze swoich trofeów”.
- Ryszard Nowosadzki
1598 wejść do 05.01.2022
Wojsko Polskie – unifikacja uzbrojenia strzeleckiego 1919-1939
Kiedy 17 września 1939 roku na nasze terytorium wkraczała sowiecka Armia Czerwona, świadkowie tych zdarzeń dosyć zgodnie podkreślali „dziadowski” wygląd tej armii – karabiny na sznurkach, byle jakie buty i mundury. W porównaniu z naszym, naprawdę eleganckim wojskiem – w dopasowanych mundurach, z błyszczącą bronią, sowieci prezentowali się (a czasem i zachowywali) jak banda zbójców. Mało kto pamiętał natomiast, że dwadzieścia lat wcześniej polskie wojsko wyglądało niewiele lepiej. Różnorodne umundurowanie, uzbrojenie od sasa do lasa, a bywało, że w jednym szeregu maszerował żołnierz z eleganckim winchesterem obok druha z długaśnym austriackim mannlicherem.
- Ryszard Nowosadzki
1673 wejścia do 05.01.2022
Hasło „Trzymajmy się morza”, zostało co prawda sformułowane dopiero w 1790 r. przez Stanisława Staszica w „Przestrogach dla Polski”, ale nasi przodkowie już w dobie piastowskiej dążyli do opanowania wybrzeża bałtyckiego. Potem Jagiellonowie (po mieczu i kądzieli), każdy na swój sposób, starali się nawet tworzyć flotę zdolną tego dostępu bronić, ale nikomu się to na dłuższą metę nie udało. Zaślubiny Polski z morzem, których 10 lutego 1920 roku dokonał w Pucku generał Haller, miały być zapowiedzią, że II Rzeczpospolita do spraw morskich podejdzie w odpowiednią uwagą.
- Ryszard Nowosadzki
1772 wejścia do 05.01.2022
Przez dziesięciolecia w polskiej historiografii dominowała teza o wyjątkowym zaniedbaniu broni pancernej w armii II Rzeczpospolitej. Prawda, chociaż skomplikowana, była jednak inna. W 1939 roku polskie siły pancerne mając 987 pojazdów pancernych były szóste, siódme co do wielkości na świecie! Podobną liczbę mieli Włosi (ok. 1000 szt.) i Japończycy (1200). Anglicy mieli 1646 czołgów1, razem ok. 2100 pojazdów pancernych. Przodowały trzy kraje: ZSRR (ponad 10 tys. pojazdów), Niemcy (ok. 4300) i Francuzi (ok. 3500, wg innych źródeł nawet 4,2-5,0 tys.2). Uwarunkowania były takie, że walczyć musieliśmy niestety właśnie z Niemcami i Rosjanami.
- Ryszard Nowosadzki
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- Następny artykuł
- koniec